To, co możesz zjeść jutro, zjedz dzisiaj! Pani Bukowa zna się na jedzeniu jak mało kto. Kto nie wierzy, niech na nią spojrzy. Sama odkryła, że zrównoważona dieta polega na tym, że w jednym ręku masz ciasteczko, a w drugim czekoladę. Samego gotowania unika nawet bardziej niż joggingu, budzika i ważenia się. Zdarzają się jednak w życiu takie chwile, kiedy naprawdę musi coś ugotować. Zwłaszcza jeśli założyła się o to z sąsiadem. Skoro tyle osób to robi, to nie może być przecież aż takie trudne, prawda? PS1 Tak. W książce są również przepisy. PS2 Tak. Można z nimi gotować. PS3 Nie. Nie otrujecie się :) „Ugotowałam obiad dla dwóch osób. Dla mnie i dla siebie.” Pani Bukowa „Jeśli nikt nie widzi, jak podjadasz czekoladę, to się nie liczy.” Pan Buk „Lepiej dobrze zjeść, niż podobać się byle komu.” Pani Bukowa „Miejsce kobiet jest w kuchni. Miejsce facetów też jest w kuchni. Kuchnia to najlepsze miejsce. W kuchni jest JEDZENIE.” Pani Bukowa FRAGMENT KSIĄŻKI: „– Oj, Beata. Wszyscy wiemy, że bez gotowców i żarcia na wynos nie wytrzymałabyś nawet dwóch tygodni. – Tomek wypowiada te kalumnie bez mrugnięcia okiem nawet. Bezczelnie i beztrosko rozkładając karty. Spoglądam wymownie na Adriana, który przecież powinien stanąć w mojej obronie, ale on po prostu wykorzystuje moment naszej nieuwagi i bez najmniejszych oporów wylizuje talerzyk. Świnia. Muszę sama stanąć w swojej obronie. – Dwóch tygodni? GDYBYM CHCIAŁA, to i dwa miesiące bym się bez tego obyła. – Heh, dobre. Daję ci tydzień. Maks. – A chcesz się założyć? – Że wytrzymasz całe dwa miesiące bez zamawiania żarcia, gotowców w mrożonkach i sosów ze słoików? Pewnie, że chcę! O stówkę? – O TYSIĄC! – kurde, dopiero zaczęliśmy, a ja już za dużo wypiłam. Ale w sumie to tysiąc mi się należy za dwa miesiące takich tortur. – Może pięćset wystarczy? – Adrian się budzi nagle. – Mi pasuje – Tomek wyszczerza się perfidnie znad brody. – No to zacznij odkładać – marszczę brew wyzywająco niczym bokser przed walką.”
Najlepsza cena: 9.90 od matras.pl